Za co kochamy naturalne kosmetyki?
Jak wygląda nasz dzień z perspektywy skóry?
Wstajemy rano z łóżka i bierzemy prysznic, używamy żelu, mydła lub syndetu (drogeryjny detergent w kostce lub w płynie), stosujemy piling, płyny do zmywania twarzy, toniki, kremy, antyperspiranty, balsamy do ciała, kosmetyki do układania włosów, fluidy, tusz do rzęs, puder, perfumy. W ciągu narażamy skórę na smog, wilgoć, zimno, pomieszczanie klimatyowane, ogrzewana. Wieczorem znowu używamy płynów do zmywania makijażu, mydła lub syndetu, kremu i serum, exfoliatorów, maseczek itd itd….
Badania wykazują, że w ciągu roku przez skórę kobiety może przenikać aż dwa kilogramy chemikaliów pochodzących z kosmetyków (mężczyźni używają ich mniej). Wyobraźcie to sobie – dwa kilogramy chemicznych składników dostaje się w taki sposób do naszego organizmu, omijając drogę jelitową (i układ metaboliczny wątroba – nerki). Niektóre z nich nie są dla naszego zdrowia obojętne. I chociaż zawierają bezpieczne dopuszczane prawem dawki kontrowersyjnych składników – to przy użyciu kilku do kilkunastu kosmetyków dziennie – te dawki zostają wielokrotnie przekroczone. Kosmetyki „przemysłowe”, mogą mieć także wpływ na nasze zdrowie, mogą przykrywać problem skóry i dawać złudne efekty – wyręczając ją w jej naturalnym funkcjonowaniu. Mogą zaburzać mikrobiom skóry i zakłócać zachodzące w niej procesy fizjologiczne.
Dobre kosmetyki naturalne, co chyba najważniejsze, są dużo bardziej bezpieczne dla naszego organizmu (chociaż oczywiście i one mogą uczulać – dlatego zawsze należy sprawdzić jak reaguje nasza skóra na dany kosmetyk).
Natura ma dla nas wszystko czego potrzebujemy, w końcu jesteśmy jej częścią. Jeżeli umiejętnie z niej korzystamy, dobierając składniki, które ze sobą „współpracują” i są we właściwych proporcjach – to korzyść odniesie cały nasz organizm i Matka Ziemia, do której należymy.
Pamiętajmy – po pierwsze nie szkodzić i nie przeszkadzać skórze w jej naturalnych procesach odnowy – a jedynie wspomagać ją i chronić. Dobre naturalne kosmetyki – to żywy pokarm dla skóry.
Ciekawostki:
W starożytnym Rzymie kremy uważano za lekarstwo. Około 200 roku p.n.e., jeden z najznakomitszych starożytnych lekarzy rzymskich Galen, dokonał podziału leków na kremy, maści, pudry, płyny itd. To on jest również autorem receptury pierwszego kremu nawilżającego. Składał się z wosku pszczelego, oliwy z oliwek i wody różanej. Służył nie tylko do pielęgnacji twarzy, ale i do masażu całego ciała. Takie aksamitne, bogate i treściwe kremy nazywane są cold cream. Nasze kremy Lovem na noc – kremy koncentraty to właśnie cold cream lub inaczej kremy galenowe. Przez długie wieki sporządzaniem kremów zajmowali się aptekarze, ci sami, którzy sporządzali leki na zamówienie medyków.
Nasze rady
Wybieraj prawdziwie i dobre naturalne kosmetyki, czytaj składy, szukaj wartościowych, aktywnych składników, stawiaj na stężone składy i synergicznie działające składniki. Przy pielęgnacji wieloetapowej zwracaj uwagę by w jednym zestawie, główne składniki się nie wykluczały lub nie były zbyt drażniące (zbyt dużo olejków eterycznych, mocne konserwanty, kwasy, składniki wykluczające się jak np wit C w formie kwasu askorbinowego i retinol).
Poznaj produkty z czterech kroków pielęgnacji Lovem:
1. Zacznij od delikatnego oczyszczenia skóry -> sprawdź produkty
2. Przejdź do nawilżenia jej roślinnymi esencjami i wyciągami z lotionów -> sprawdź produkty
3. Nałóż krople cennego serum. Delikatnie wmasujmy, aż do wchłonięcia -> sprawdź produkty
4. Na koniec zaaplikuj ulubiony krem na dzień lub krem koncentrat na noc. Do obszaru wokół oczu użyj wyjątkowego kremu tsubaki i smocza krew.